Z ostatniej wycieczki do Polski wróciłam z całym mnóstwem kosmetycznych nowości. Nie wszystkie okazały się strzałem w dziesiątkę, dlatego postanowiłam stworzyć cykl wpisów na ten temat i pokazać Wam tylko to, co według mnie, naprawdę warto wypróbować.
MASCARA LOVELY PUMP UP
Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii postanowiłam sama wypróbować i przekonać się, czy faktycznie jest taka dobra. Nie zawiodłam się i uważam, że to najlepiej wydane 9 zł ever!!
Używany wcześniej przez wiele lat Colossal Maybelline poszedł w odstawkę i chyba ciężko byłoby mi ponownie wrócić do malowania rzęs tą magaśną szczotą.
Lovely jest idealny - doskonale rozdziela rzęsy (do tej pory żaden tusz nie robił tego w tak perfekcyjny sposób!), unosi je i delikatnie pogrubia. Niestety w tym przypadku fanki maksymalnego pogrubienia będą zawiedzione.
Jest bardzo wytrzymały i idealnie sprawdza się przy angielskiej pogodzie - nie osypuje się i nie rozmazuje nawet po całym dniu, także 'efekt pandy' (jak w przypadku Colossala) jest mi obcy.
Maskara jest bardzo wydajna, nie wysycha nawet po prawie 2 miesiącach codziennego użytkowania.
Zmywa się bez problemu zarówno płynem micelarnym, jak i mleczkiem do demakijażu. Nie podrażnia.
Znajdziecie go w Rossmannie.
Po prawie trzech miesiącach testowania śmiało mogę stwierdzić, iż poszukiwania idealnej mascary uznaję za zakończone! Lovely Pump up jest moim numerem jeden!
ZIAJA, OCZYSZCZANIE - LIŚCIE MANUKA
ZIAJA, OCZYSZCZANIE - LIŚCIE MANUKA
Choć w Polsce seria ta cieszy się wielką popularnością od wielu miesięcy, dla mnie jest to totalna nowość i duże zaskoczenie, że niedoceniana do tej pory Ziaja wypuściła na rynek tak doskonałą linię kosmetyków! Produkty, których używam to:
Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do powstawania zaskórników, wyprysków i od razu przyznaję, że seria jest wprost stworzona dla mnie! Efekty na skórze po dłuższym zastosowaniu są naprawdę widoczne i odczuwalne. Z każdym tygodniem, skóra staje się bardziej wygładzona, drobne niedoskonałości znikają. W kwestii zwężania porów i zaskórników nie spodziewałam się jakiś spektakularnych efektów, ale przy jednoczesnym stosowaniu wszystkich wymienionych wyżej produktów zaobserwowałam różnicę - pory delikatnie się zwęziły, a zaskórniki stały się mniej widoczne.
Nie zauważyłam żadnych podrażnień, co w przypadku stosowania kosmetyków oczyszczających, czy antybakteryjnych jest dość częstym zjawiskiem.
Plus za piękny świeży zapach!
Kosmetyki możecie nabyć w aptekach, drogerii Hebe lub w salonach Ziai w zaskakująco niskich cenach od 6 do 12 zł, czyli po raz kolejny świetna jakość za niewielką cenę!
Mam nadzieję, że mój post okaże się przydatny zwłaszcza jeśli w najbliższym czasie wybieracie się do Polski. Z doświadczenia wiem, że większość polskich marek jest trudno dostępna za granicą i nie pozostaje nic innego jak robienie zapasów :)
- Tonik zwężający pory na dzień/na noc
- Pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom
- Krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc
Jestem posiadaczką cery mieszanej z tendencją do powstawania zaskórników, wyprysków i od razu przyznaję, że seria jest wprost stworzona dla mnie! Efekty na skórze po dłuższym zastosowaniu są naprawdę widoczne i odczuwalne. Z każdym tygodniem, skóra staje się bardziej wygładzona, drobne niedoskonałości znikają. W kwestii zwężania porów i zaskórników nie spodziewałam się jakiś spektakularnych efektów, ale przy jednoczesnym stosowaniu wszystkich wymienionych wyżej produktów zaobserwowałam różnicę - pory delikatnie się zwęziły, a zaskórniki stały się mniej widoczne.
Nie zauważyłam żadnych podrażnień, co w przypadku stosowania kosmetyków oczyszczających, czy antybakteryjnych jest dość częstym zjawiskiem.
Plus za piękny świeży zapach!
Kosmetyki możecie nabyć w aptekach, drogerii Hebe lub w salonach Ziai w zaskakująco niskich cenach od 6 do 12 zł, czyli po raz kolejny świetna jakość za niewielką cenę!
Próbowałyście tych kosmetyków?
Sprawdziły się u Was?
Mam nadzieję, że mój post okaże się przydatny zwłaszcza jeśli w najbliższym czasie wybieracie się do Polski. Z doświadczenia wiem, że większość polskich marek jest trudno dostępna za granicą i nie pozostaje nic innego jak robienie zapasów :)
Ewela :)
Bądź na bieżąco dołączając do grona:
Uwielbiam kosmetyki z ziaja! A tą maskarą bardzo Mnie kochana zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńmilutkiego weekendu, buziaczki
Tusz naprawdę warto wypróbować, bo jest rewelacyjny i większość drogeryjnych nawet nie może się z nim równać :) Do tego kosztuje grosze! W UK chyba nie znalazłabym tuszu za 2 funty hehe :)
Usuńmoi ulubieńcy! :D tusz jest świetny <3
OdpowiedzUsuńKochana , widzę , że mój ulubiony tusz zyskuje sławę. Uwielbiam go . Nie mogę pojąc jego fenomenu cenowego. Załuje , że do tej pory przepłacałam za wyższe marki, a do niego się nie umywają. Buziak !
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same odczucia :) Tusz rewelacyjny więc nie ma sensu przepłacać za markę :)
Usuńtusz jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńTyle słyszałam o tym tuszu już od dawna i wiesz, że dopiero tydzień temu go kupiłam :)
OdpowiedzUsuńNa razie super, zobaczymy potem :)
A Ziaję ubóstwiam! Z tej nowej serii z manukiem mam tonik. Genialny!!! Ale opakowanie, które myślałam, ż będzie atutem okazało się klapą :( Odkręcam i normalnie wylewam na płatek.
Co do opakowania toniku - zgadzam się w 100% - porażka! Początkowo pryskałam na płatek kosmetyczny, potem na twarz i przemywałam płatkiem, aż ostatecznie robię dokładnie tak samo - odkręcam i wylewam na wacik :)
UsuńTusz dla mnie naprawdę rewelacyjny! Mam tu spore zapasy na kilka miesięcy :)
Pozdrawiam :)