Demakijaż to jeden z najważniejszych zabiegów podczas codziennej pielęgnacji twarzy. Prawidłowo wykonany nie tylko oczyszcza naszą skórę, ale przygotowuje ją na kolejne zabiegi pielęgnacyjne. Należy więc wykoywać go z należytą dokładnością i starannością. I nie ważne, jak bardzo jesteście zmęczone, nawet kiedy dosłownie padacie z nóg - nigdy nie wolno o nim zapominać!
Na rynku mamy ogromny wybór kosmetyków przeznaczonych do demakijazu twarzy. Sama przetestowałam ich niezliczoną ilość, aż w końcu znalazłam swoich ulubieńców i to właśnie ich chcę Wam dziś przedstawić.
PŁYNY MICELARNE
_____________
Unikam płynów dwufazowych, ponieważ każdy, po jaki do tej pory sięgnęłam pozostawiał tę okrutną tłusta warstwę. A że dla mnie idealny płyn do demakijażu musi być zarówno do oczu, jak i reszty twarzy - w mojej łazience na stałe gości znany już chyba wszystkim micel z Biedronki oraz niezastąpiony i dostępny zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii - Garnier.
PŁYN MICELARNY BEBEAUTY
Rewelacyjny micel za równie rewelacyjną cenę. Świetnie radzi sobie z usuwaniem nawet stosunkowo ciężkich podkładów takich jak Revlon Colorstay. Podobnie jest w przypadku maskary - świetnie ją rozpuszcza i co najwazniejsze - nie powoduje podrażnień (przynajmniej w moim przypadku). Jedynym minusem dla mnie jest to, że jest jakoś mało wydajny. Zauważyłam, że kończy się zdecydowanie szybciej niż inne preparaty o tej samej pojemności. Więcej na jego temat naisałam TUTAJ
Moja ocena: 5-/5
GARNIER MICELLAR CLEANSING WATER
Micel, który swym wejściem na rynek kosmetyczny zrobił nie małe zamieszanie, jest moim ulubieńcem od samego początku. Często porównywany jest do słynnego płynu z Biodermy, którego używałam przez długi czas mieszkając w Polsce. Kiedy tylko Garnier pojawił się w UK od razu go wypróbowałam i muszę Wam przyznać, że naprawdę nie widzę różnicy, poza ceną oczywiście :) Doskonale zmywa makijaż, jest delikatny dla skóry, nie podraznia jej. Tak samo jest w przypadku demakijażu oczu - zero pordażnień, czy pieczenia. Jest naprawdę bardzo wydajny, 400 ml według producenta powinno wystarczyć na 200 użyć. Jestem z niego bardzo zadowolona i nie ukrywam, że jest to mój ulubiony płyn micelarny. Gorąco zachęcam do wypróbowania - jestem przekonana, że się nie zawiedziecie! Z łatwwością dostaniecie go w każdej drogerii, a nawet w Tesco.
Podobno dwufazowa wersja Garniera do demakijażu oczu jest równie dobra, ale jeszcze nie miałam okazji go wyróbować. Dajcie znać, czy miałyście z nim do czynienia i jakie sa Wasze spostrzeżenia. Być może skuszę się na niego przy najblizszych zakupach.
Moja ocena: 5/5
MLECZKA DO DEMAKIJAŻU
_____________
W przypadku mleczek do demakijażu, znalezienie tego ulubionego nie było łatwe. Zanim trafiłam na swoich ulubieńców, wypróbowałam wiele dostępnych na rynku preparatów. Większość z nich miała jedną dużą wadę - cholernie szczypała mnie w oczy. Ideałem okazało się mleczko z NIVEA, Garnier natomiast dostaje małego minusa, bo ostatnio zaczyna mnie lekko szczypać :)
NIVEA CLEANSING LOTION
Przez pewnien okres czasu było to jedyne mleczko, jakiego używałam. Chyba najbardziej podoba mi sie w nim to, że jest takie delikatne. Skóra po użyciu nie jest napięta, ściągnięta. Nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy. Świetnie radzi sobie z demakijazem oczu, a co najwazniejsze nie podrażnia ich i nie szczypie. Nie mogłabym tu nie wspomnieć też o jego charakterystycznym 'niveowym' zapachu... Dla mnie rewelacja! Dostępny w sieciach Wilko, Superdrug, Savers.
GARNIER SOFTENING CLEANSING LOTION
Daje mu mały minus za to, że czasem lekko szczypie mnie w oczy podczas zmywania maskary. Nie wiem czym to jest spowodowane, bo nie zawsze tak się dzieje, jednak mimo to uważam go za dobry produkt. Mleczko nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy na skórze, Ponadto daje radę nawet z wodoodpornymi kosmetykami, ciężkimi podkładami i korektorami. Lubię go również za delikatny swieży zapach. Znajdziecie go w sieciach Wilko, Superdrug itp.
Ja używam micelka z Biedronki, ale niestety strasznie szczypie w oczy :( A mimo tego bardzo go lubię. Do mleczek jakoś nie mam zaufania :D
OdpowiedzUsuńZ mleczkami miałam podobnie, zanim właśnie nie trafiłam na Nivea i Garnier :)
UsuńTen płyn micelarny jest bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cię bardzo wiosennie kochana
Też używam płynu z Garniera i jak na razie nie mam zamiaru go zmieniać :).
OdpowiedzUsuńMicel biedro i garnier najlepsze. Teraz mam jakiś beznadziejny z biedro nie micel i czekam niecierpliwie aż sie skończy !
OdpowiedzUsuńJa choruje na ten płyn Garniera , ciekawa jestem tego produktu :)
OdpowiedzUsuńbez zbędnych zdań. u mnie wygrywa Garnier
OdpowiedzUsuńDemakijaż - temat rzeka. Uważam , że bardziej powinnyśmy się przykładać do starannego demakijażu, niż samego makijażu. Uwielbiam wszelkiego rodzaju micele. Również używałam Biodermy , ale zgadzam się z Twoja opinią - Garniera można śmiało postawić na tej samej półce, i nie za bardzo widzę jakieś wielkie różnice.. A cenowo - wiemy jak to wypada. Testowałam , i używałam przeróżnych , nierzadko podprowadzając mamie, i na ten czas mogę śmiało powiedzieć , że Garnier wypada najlepiej w tych rankingach. Aczkolwiek ostatnio nie wiem , czy nie przebije go micel z Mixy , przeciw przesuszaniu skóry. Jest rewelacyjny , a płyn do demakijażu oczu z tej samej firmy to mój faworyt. Ostatnio na promocji kupiłam dwa opakowania. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochanieńka za info o tej Mixie! Będę miała na uwadze przy robieniu zakupów z PL. Buziaki dla Ciebie i Kuby :*
UsuńPłyn micelarny zdecydowanie mój ulubiony!
OdpowiedzUsuńZapraszam ;>